piątek, 18 czerwca 2010

Gotowi do drogi

Nie było to łatwe, ale się udało. Dziś wieczorem zapakowaliśmy wszystkie rowery i bagaże do przyczepy. Zmieściliśmy się na styk, choć wszyscy zapewniali nas, że nie będzie żadnych problemów. Akurat! Trzeba było się mocno nagimnastykować, aby to wszystko pomieścić. Nasi kierowcy dokonywali cudów zręczności rozmieszczając rowery w dwóch poziomach - na spodzie i pod dachem przyczepy. Całość wygląda dość egzotycznie, ale budzi zaufanie.

Cel pierwszy - dojechać w całości z naszym majdanem do Francji. Cel drugi - ćwiczyć pakowanie i rozpakowywanie sprzętu. Za pierwszym razem zajęło nam to dwie godziny, ale chcemy zejść do 30-40 minut. W końcu odcinki jazdy busem przeplatają się z etapami rowerowymi, więc skrócenie czasu załadunku jest nieodzowne. Jedno jest pewne: okazji do ćwiczeń nie zabraknie.

Ruszamy rano (w sobotę) ok. godz. 9. Przed nami cały dzień i noc jazdy w wypchanym po brzegi busie. Dotrzemy do Paryża w sam raz na coroczne święto muzyki, podczas którego koncerty grane są na każdym rogu.



Share|

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz